OGŁOSZENIE!

Z POWODU PRAC REMONTOWYCH NA DC MULTIVERSE NIEKTÓRE LINKI ODNOSZĄCE DO RECENZJI KOMIKSÓW VERTIGO NIE DZIAŁAJĄ! BĘDĘ JE UZUPEŁNIAŁ W MIARĘ POSTĘPU PRAC NAD SERWISEM.

środa, 9 marca 2011

Marvel 03.1962 - Fantastic Four #3

Fantastic Four #3 – marzec 1962

I. Zagrożenie Człowieka Cudu
II. Potwór żyje!
III. Płomień, który umarł!
IV. W cieniu porażki!
V. Ostatnie wyzwanie!

Scen. Stan Lee, rys. Jack Kirby

Debiutuje przestępca Miracle Man.

Fantastyczna Czwórka po raz pierwszy zakłada kostiumy. Ich baza zostaje umieszczona w Baxter Building, po raz pierwszy widzimy także ich pojazdy.

-------------------------------------------------------------------

Tym razem Miracle Man knuje swe niecne plany kradzieży, niestety, jak się wydaje, jego moce znacznie przewyższają te FF, gdyż pan ów zajmuje się zawodowo wykonywaniem cudów.

Cała fabuła oraz walki z nim niczym wielkim się nie wyróżniają. Ot, kilka spotkań z przewidywalnym wynikiem. Za to antycypacja jaka się pojawia momentami jest całkiem spora, dzięki dobremu dozowaniu napięcia. Najciekawsze jednak sprawy zachodzą poza głównym wątkiem. Następuje bowiem wielka kłótnia w rodzinie, Thing ma dość swego wyglądu, narasta konflikt między nim a Pochodnią, aż staje się on na tyle duży, że Johnny opuszcza szeregi FF. Kontynuacja tej decyzji w przyszłym nrze.

Tutaj mamy jeszcze nowe kostiumy, uszyte przez Sue, czyli znane wszystkim niebieskie kombinezony z ’4′ na piersi, nawet Thing ma taki (i hełm!), lecz po niedługim czasie zrywa go z siebie i tak już zostaje. FF bliżej współpracuje też tutaj z policją. Ponadto widzimy ich Fantasticar oraz w komiksie tym znajdziemy przekrój ich bazy (zamieszczony na koniec opisu). Jest to spory plus. Zmienia się tutaj także design Pochodni, który nie jest już kupą człekokształtnych płomieni.

Koniec końców, moce Miracle Man mają naciągane i nielogiczne wyjaśnienie, lecz i tak jest to całkiem niezły nr.

Streszczenie mojego autorstwa: http://www.marvelcomics.pl/index.php?cmd=showCom&cusa=16509
Przekrój bazy F4:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz